Historia ratusza miejskiego w Głubczycach
Zapewne zamożność i duma miejska doprowadziły w 1570 roku do jego ponownej rozbudowy i postawienia wieży ratusza miejskiego. Wieża ta w lipcu 1587 roku otrzymała wykonany przez zegarmistrza z Wrocławia 24-godzinny zegar. W 1585 roku z rozkazu margrabiego Jerzego Fryderyka Hohenzollerna , w przeciwieństwie do innych ziem protestanckich, przyjęto tu kalendarz gregoriański. Podczas pożaru miasta w 1603 roku ratusz spłonął i w 1606 roku wg Minsberga, architekt Nikodem Hoffmann ze Świdnicy postawił na nowo jego wieżę.
W najstarszej części ratusza znajdowało się stare czerwono - żółte malowidło ścienne z nieczytelną liczbą i herbem. Nie wiemy dokładnie kiedy ratusz otrzymał znaną z rycin renesansową attykę, zaliczaną przez T. Chrzanowskiego i M. Korneckiego do attyk polsko- czeskich, bogato wykrojoną, przypominającą attyki ratuszów w Tarnowie, Sandomierzu i Chełmnie. Przypuszczalnie nastąpiło to w 1570 roku, natomiast stara dekoracja sgraffitowa, której resztki się zachowały do dziś, powstała w 1606 roku.
Pamiątką po pożarze miasta w 1603 roku był dzwon zawieszony w ratuszowej wieży, z napisem:" Zostałem odlany przez Zachariasza Mildnera w Ołomuńcu, ponieważ spłonąłem w 1603 roku wraz z 309 domami miasta." Obecnie ten dzwon znajduje się w Muzeum Miejskim w Oldenburgu\RFN.
W wykuszu południowo - zachodnim w interesującym nas czasie wisiał dzwon ubogich grzeszników, który zabrzmiał po raz ostatni w 1789r. Po stronie południowej okna I piętra są większe od pozostałych i zakończone łukami okrągłymi. Po stronie północno - zachodniej widać przylegającą do ratusza kamienicę kupiecką, mającą z nim wspólny dach. Miasto kupiło ją w 1845r. za 2 tys. tal.
Na parterze ratusza znajdowały się stare, sklepione sukiennice, zamykane potężnymi drzwiami obitymi żelazem. W południowo - zachodnim rogu znajdowała się główna wartownia wojskowa. Również na parterze mieścił się areszt, izba sądowa miejskiego wójta, królewski podurząd podatkowy oraz miejska kasa kameralna, natomiast po stronie zachodniej 3 sklepione pokoje, w których mieszkał urzędnik policyjny. Z północy na południe przez całą długość ratusza biegł sklepiony korytarz, w którym do 1810 r. stały ławy do sprzedaży pieczywa i obuwia, natomiast od tego roku trzymano tu budy jarmarczne i sprzęt przeciwpożarowy. Wejście do budynku znajdowało się po stronie południowej, a na piętro można było wejść po zewnętrznych schodach. W 1797 r. wejście to zamurowano, a nowe umieszczono na parterze po stronie zachodniej.
Na I piętrze budynku znajdowała się duża sala, w której odbywały się przedstawienia teatralne i koncerty. Mieszkańcy miasta mogli ją wynajmować na uroczystości rodzinne. Występował tu Związek Muzyczny, który akta odnotowały w 1842 r. Poza tym na tym samym piętrze znajdowała się sala posiedzeń rady miejskiej i magistratu, rejestratura i inne biura, a w pobliżu wieży dwie ciemne małe izby i duże sklepione pomieszczenie, w którym przechowywano należące do miasta chmiel, len i wełnę.
Na II piętro można było się dostać po wąskich schodach. Było to już poddasze. W trzech znajdujących się tu izbach ze stropami z belek mieścił się do 1835 r. Książęcy Liechtensteinowski Sąd Miejski i Wiejski.
W 1844 r. władze miasta rozmyślały o przebudowie ratusza lub jego zburzeniu i budowie nowego, gdyż dach był zniszczony i przez to nie nadawały się do użytku pokoje na poddaszu. Jednak zabrakło na to pieniędzy.
Wieża naprawiana w 1676 r., zwieńczona była hełmem o średnicy 75 cm. W 1718r. w święta i dni targowe na wieży grali miejscy muzykanci, w czasie gdy rada miejska jadła obiad w sali ratuszowej. Muzyk miejski otrzymywał za to 100 tal. rocznie. Zwyczaj ten utrzymał się do 1875 r., mimo że obiadów już nie jedzono w ratuszu, lecz w prywatnych domach, a kapela przeniosła się na balkon ratusza. W 1895r. burmistrz Löninger sprzeciwił się temu zwyczajowi i skończyły się koncerty, a kapela miejska została rozwiązana (jak podaje Hofrichter również z powodu konkurencji ze strony kapeli wojskowej).
W 1747 r. hełm ratuszowej wieży był uszkodzony, dlatego go zdjęto i naprawiono. 1 maja 1775 r. inspektor budowlany z Raciborza Berger przedstawił kosztorys naprawy wieży ratusza za 334 tal. 19 września tego samego roku 5 mieszczan mieszkających w pobliżu ratusza napisało skargę do liechtensteinowskiego urzędu książęcego, który 11 października upomniał magistrat i skłonił do wyburzenia otaczającego wieżę kamiennego wieńca, będącego dla wieży ciężarem i "niewielką ozdobą". Wskutek tego wieniec tylko pokryto żelaznymi płytami i otoczono dla zabezpieczenia przed zawaleniem żelazną kratą. W 1782 r. Włoch Dominik Perogrino dokonał prymitywnej reparacji wieńca wieży za 90 tal., wzmacniając drewnianymi słupkami balustradę z piaskowca i taki stan był do 1818 r. W tym roku, konieczną reparację oszacowano na 500 - 600 tal. Kamienną balustradę 14 sierpnia zastąpiono żeliwną, odlaną w Gliwicach. Wieża jednak nadal niszczała. W 1823 r. założono na niej piorunochron, a w 1837 r. często reparowane żelazne płyty zastąpiono cynkowymi. W 1842 r. mistrz budowlany Pietsch świeżo otynkował wieżę, co kosztowało 72 tal.
W II poł. XIX w. ratusz otrzymał nową szatę. Jego połatana wieża nie czyniła dobrego wrażenia. Już 10 października 1844 r. prezydent rządowy z Opola nakazał przebudować ten obiekt, a królewski inspektor budowlany Köbicke z Opola miał przygotować projekt zupełnie nowej budowli. Przedstawił go 16 listopada 1847 r. i uzyskał akceptację. Miał być podobny do budynku opolskiego rządu i kosztować 22 700 tal. Jednak - nie znamy tego powodów - 4 listopada 1859 r. zrezygnowano z niego i postanowiono przebudować stary ratusz. Plan opracował głubczycki cech murarzy i cieśli i został 11 marca 1860 r. zaakceptowany przez władze miejskie i 3 sierpnia przedstawiony prezydentowi rządowemu w Opolu. Musiał mu się jednak nie spodobać, gdyż 27 sierpnia polecono opracowanie nowego planu architektowi z Wrocławia Alexisowi Langerowi. Ten przedstawił swój projekt 4 marca 1861r., a wykonanie oszacował na 25 - 30 tys. tal. Był to wysoki koszt, dlatego plan Langera odrzucono i 1 września 1862 r. Opole zaakceptowało projekt stałego konkurenta Langera, mistrza budowlanego Carla Lüdecke z Wrocławia, również przewidujący formę neogotycką.
Stary ratusz został pożegnany ucztą, powiązaną z 50 rocznicą odzyskania przez Prusy niepodległości po wojnach napoleońskich, dlatego też zaproszono i ugoszczono żyjących jeszcze weteranów. Zburzono stary renesansowy ratusz i zaczęto budować nowy, częściowo na starym murze fundamentowym. Nie został znaleziony stary kamień węgielny, a nowy wstawiono w wystający filar w południowej ścianie sali obrad. 5 maja 1863 r. do tego kamienia burmistrz Adonias Stephan dołączył memoriał, rozpoczynający się od słów: "O budowie obecnie przebudowywanego ratusza w Głubczycach brakuje wszelkich pewnych informacji. Jedynie ze stylu wynika, że został zbudowany w 15 lub 16 stuleciu". Nowy neogotycki ratusz został ozdobiony reliefami przedstawiającymi głubczyckie herby. Na parterze umieszczono biura policji, kasę, mieszkanie gońca magistratu. Zlikwidowany został opisany wyżej korytarz północno - południowy. Ze starego ratusza pozostawiono krótki sklepiony fragment nad wejściem do wieży. Na I piętrze ulokowano biura zarządu miasta, urząd meldunkowy, gabinet posiedzeń magistratu, bibliotekę i salę na bankiety. Na II piętrze urządzono salę obrad rady miejskiej, 2 sale posiedzeń komisji, biura urzędników i sekretarza policji. W północno - zachodnim rogu, tam gdzie stała wspomniana kamienica, pojawiła się wartownia, a w 1889r. przeniesiono ją do koszar. Wieża została zaopatrzona w fiale i plwacze. Do 1897 r. zamieszkana była przez strażnika, który miał obowiązek trąbienia co godzinę w nocy na trąbce, a w razie pożaru w nocy pokazywał kierunek pożaru kolorową latarnią, a w dzień chorągiewką. Po jego zwolnieniu na posterunku policyjnym zainstalowano elektryczny alarm. Zegar ratuszowy z pocz. XVII w. do 1842r. miał 1 wskazówkę godzinową, do której w tym roku branicki ślusarz Vienzek przymocował minutową i zreparował mechanizm za 102 tal. W 1871r. zegar ten po ponownej naprawie powędrował na południową wieżę kościoła parafialnego, a na ratuszu zastąpił go nowy. W wieży nadal wisiał stary dzwon z napisem: "Zostałem odlany przez Zachariasa Mildnera w Ołomuńcu, ponieważ spłonąłem w 1603r. wraz z 309 domami miasta."Dzwon ten podczas II wojny św. został przekazany na cele wojenne, lecz nie zdążono go przetopić. Po wojnie leżał na cmentarzysku dzwonów w Hamburgu zinwentaryzowany pod numerem 25/12/260. Waga jego wynosiła 120 kg, średnica 61 cm, brzmiał w półtonie cis 1/16. Uznany za dzwon kościelny powędrował do szpitala Caritasu w Bad Mergentheim w końcu 1951r. lub na pocz. 1952 r. W 1968 r. miasto patronackie (od 1951r.) Głubczyc, Oldenburg, przejęło ten dzwon i postawiło na cokole w ogrodzie tamtejszego muzeum, gdzie stoi do dziś. Wspomniana przebudowa ratusza zakończyła się w 1864 r. Triest nazwał go najpiękniejszym na Górnym Śląsku, a historyk sztuki Hans Lutsch określił jego hełm z podwójną latarnią jednym z najpiękniejszych na Śląsku.
W roku 1931 r. pod kierunkiem Paula Klehra doszło do przebudowy hallu i pomieszczeń Kasy Oszczędnościowej w ratuszu. Do hallu przeniesiono stojącego dotąd na zewnątrz u stóp wieży, z północnej strony ratusza "Żelaznego Woyrscha", dłuta Ondruscha, a stare sukiennice stały się hallem wejściowym. Zarazem przeniesiono główne wejście z zachodniej do północnej części ratusza.
Od 1910 r. władze miejskie planowały kolejną przebudowę ratusza, ale przeszkodziła temu I wojna światowa, potem lata inflacji. Wreszcie znaleziono na to środki, lecz wcześniej przystąpiono do położenia nowego bruku na Rynku. Dokonano dokładnych pomiarów ratusza i obliczono, że wieża ma 54,5 m wysokości, a nie jak wcześniej sądzono 66, 5 m. Paul Klehr krytykował budynek ratusza z 1863 r., za to, że jego bryła odebrała wieży dominującą pozycję. Nowa budowla jego zdaniem " wg woli naszego Führera powinna odzwierciedlać zmysł naszych czasów". Usunięta została północna ściana szczytowa, która zasłaniała wieżę, mała ścianka szczytowa w dachu po stronie zachodniej, wschodnia ściana szczytowa i wysoki korpus dachu południowego skrzydła. Z wieży zniknęły fiale i plwacze. Podczas prac budowlanych odkryto resztki pierwotnego tynku ze starym sgraffitem, które zachowano. Wieża została odświeżona i pokryta nowym sgraffitem wg starego wzoru przez głubczyckiego malarza - artystę Hansa Schindlera. W tamtym czasie sgraffit wykazywały na Górnym Śląsku tylko wieże w Głubczycach i Opolu. Został odnowiony również hełm wieży. W 1936 r. zupełnie zmieniła się szata zewnętrzna ratusza. Zamontowano zegar elektryczny i jak to określił Klehr - wieża w 1936 r. "otrzymała pierwotną formę z 1570 r. i dominującą pozycję w korpusie budowli." Ścianę szczytową po stronie zachodniej ożywiono herbami państw i księstw, do których należały Głubczyce (Czechy, księstwo opawskie, Królestwo Węgier, księstwo karniowskie, księstwo Liechtensteinów, Brandenburgia, Śląsk prowincja górnośląska, Prusy), a ścianę zachodnią znakami rzemieślniczymi. Na południowym wykuszu pojawił się głubczycki herb (anioł o wysokości 2,20 m) i mieszczanin z flagą miasta łopoczącą nad starymi domami, przed wizerunkiem ratusza z 1863 r. Na zachodnim wykuszu pojawił się orzeł III Rzeszy ze swastyką i rzemieślnik. Okna parteru zostały zaopatrzone w żelazne kraty z elementami głubczyckiego herbu. (foto) Niewidoczny w innym miejscu stary herb miejski z piaskowca został przemieszczony na podbudowę wieży.
W marcu 1945 r. przez powiat głubczycki przetoczył się front wschodni. Miasto Głubczyce zostało zbombardowane, a ratusz spłonął. Jego wypalona ruina po wojnie była stopniowo rozbierana, aż wreszcie pozostał jedynie kikut wieży i obmurowanie parteru. Dopiero w 2006 r. ówczesne władze miasta podjęły się z dobrym skutkiem odbudowy tego obiektu, co zostało zarejestrowane w Kronice Odbudowy Ratusza.
Historyk i nauczyciel
w Liceum Ogólnokształcącym w Głubczycach
Głubczyce, 10 kwietnia 2008 r.